O kokonach jedwabnika, a raczej ich zastosowaniu
kosmetycznym nie miałam wcześniej zielonego pojęcia. Pewnego wieczoru podczas
przeglądania po raz kolejny ofert na Alliexpress zauważyłam te małe cuda. Po
pierwszym spojrzeniu na zdjęcie – byłam przekonana, że to kolejny wymysł
chińczyków, a waciki nakładane na palec służą do usuwania osypującego cienia i
innych paprochów podczas malowania! Jednak okazało się, że ma całkiem inne zastosowanie.
Po przeczytaniu opinii na jednej z grup postanowiłam
zaryzykować. Wiele dziewczyn ‘brzydzi się’ i obawia używania kokonów pomimo
tego, że są oczyszczone i nie powinny zawierać żadnych pozostałości, bo dawnych
lokatorach ;) Na zamówienie czekałam około 3 tygodni. Paczka przyszła
nienaruszona bez dodatkowej zawartości w postaci robaczka.
Kokony same w sobie pachną dość specyficznie, jednak nie
jest to odrzucający zapach, który uniemożliwiłby ich używanie. Są różnej
wielkości, czasami musiałam zakładać go na najmniejszy palec lub wycinać
większe otworki, aby palec w ogóle mógł wejść.
Oczekiwania
Jedwab jest powszechnie znany jako składnik produktów do
włosów i paznokci. Ta forma oczyszczenia bezpośrednio kokonem jedwabnika nie
jest jeszcze popularna wśród kobiet. Po dłuższym stosowaniu skóra powinna być
gładsza, pozbawiona przebarwień, doskonale oczyszczona i pozbawiona
niedoskonałości.
Stosowanie
Kokon przed użyciem należy odpowiednio wcześniej
przygotować.
Wybrany kokon zanurzamy w miseczce z wodą w temperaturze
pomiędzy 60/70 stopni Celsjusza i zostawiamy tak na około 10 minut. Potrzebują
trochę czasu, żeby mogły zmięknąć i być jeszcze bardziej przyjazne dla naszej
cery.
W międzyczasie oczyszczamy dokładnie skórę z makijażu,
myjemy, osuszamy.
Następne można przemyć twarz w wodzie, która pozostała po
kąpieli kokonu – osobiście nigdy tego nie robiłam.
Gotowym do użycia kokonem wykonujemy delikatny masaż twarzy jak
przy użyciu gąbeczki, tylko jednym palcem.
Po skończonym zabiegu kokon należy przepłukać pod ciepłą
wodą, dzięki czemu będzie można go użyć jeszcze 2/3 razy. Same zobaczycie,
kiedy jego żywotność dobiegła już końca.
Zabieg powinno się wykonywać przynajmniej raz dziennie.
Preferowane dwa razy dziennie.
Czy działa?
Tak! Nie zauważyłam spektakularnych rezultatów, pewnie przez
moje niedbalstwo w systematycznym stosowaniu. Z kokonami miałam dwie serie po
tygodniu masażu 2 razy dziennie. Zauważyłam znaczną różnicę. Skóra stała się
bardziej gładka i delikatna. Bez większych nieprzyjaciół, którzy pojawiają się
od czasu do czasu na czole czy policzku. Doskonale wygładza, odniosłam
wrażenie, że jest skuteczniejszy od peelengu. Do tego twarz wydaje się być bardziej promienna. Mam nadzieję, że przy trzecim
podejściu znikną również drobne przebarwienia ;)
Gdzie są dostępne?
Polecam zamówienie ich na Aliexpress. W zależności od ilości
ceny zaczynają się od 90 centów. Zdarza się je kupić jeszcze taniej. W Polsce
raczej trudno dostępne, a jeżeli są – ich ceny są zawrotne. Dlatego warto
zamówić je z Chin i poczekać kilka tygodni na dostarczenie.
A wy? Używałyście już? Przełamałyście barierę, żeby ich użyć, czy
cały czas się zastanawiacie? ;) Koniecznie napiszcie o swoich wrażeniach!
Zapraszam na mój profil na facebooku oraz instagrama. A jeżeli podobają Ci się moje wpisy - do obserwowania ;)
Wow! Pierwsze słyszę ale nie wiem czy bym się skusiła.. Chociaż jak bez robaczków to nie powinno być tak źle :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, marciik.blog.pl
Są nieco kontrowersyjne, ale.. nie jest tak źle jakby na to wyglądało ;d
OdpowiedzUsuńFujjjj hehe
OdpowiedzUsuńKupiłam to niedawno jednak jeszcze nie stosowałam... jakoś nie mogę się za to zabrać, ale chyba powinnam poświecić temu cudactwo trochę czasu :)
OdpowiedzUsuńJak już są w domu, to o krok bliżej do stosowania ;) a warto!
Usuń