piątek, 2 marca 2018

Projekt denko #17 luty

Witajcie! Luty minął błyskawicznie, a ja przychodzę z kolejnym projektem denko. W tym miesiącu denko jest skromne, ale niektóre z tych produktów są warte opisania. Nawet w kilku zdaniach. Zapraszam ;)


Perfecta, Moc Minerałów, Złuszczający tonik-esencja z kwasem migdałowym
Pamiętam, że kupiłam go już jakiś czas temu, kiedy zobaczyłam go w cenie na do widzenia w Rossmannie. Używałam go około 2/3 razy w tygodniu, według zaleceń producenta. Niestety nie zauważyłam żadnych z obiecanych rezultatów - regulowanie wydzielania sebum, złuszczenie martwego naskórka, czy wyrównanie kolorytu. Na szczęście produkt nie jest już dostępny. 
Evree, Różany tonik do twarzy
To jeden z moich ulubionych toników do twarzy. Ogromny plus za sposób aplikacji. Dzięki sprayowi o tonizowaniu twarzy pamiętam niemal codziennie i jest to o wiele przyjemniejsza czynność! Zwłaszcza z rana, błyskawicznie budzi i odświeża. Z pewnością do niego wrócę.

Yves Rocher, Łagodzące mleczko do demakijażu
Czasami do demakijażu lubię użyć czegoś innego niż płyn micelarny. Mleczko do demakijażu Yves Rocher jest bardzo delikatne, ale skuteczne. Nie ma mowy o podrażnieniach, czy szczypiących oczach. Niestety pozostawia charakterystyczną dla tego typu produktów warstwę. Według mnie nie jest to duży minus, z uwagi na to, że mleczko jest pierwszym krokiem oczyszczania cery. 
Bania Agafi, Dziegdzieciowa maseczka oczyszczająca
Sytuacja powtarza się.  Z tą maseczką jest podobnie, jak z inną tej samej marki, którą opisywałam w poprzednim denku. Nie widzę żadnego działania, które ma dłuższy rezultat, niż to zaraz po zmyciu maski. Plus za opakowanie i pojemność! Jeszcze nie skreśliłam tych masek, może polecicie mi jakaś?

Venita, Trendy Cream
Te produkty opisywałam w osobnym wpisie, do którego zapraszam. Krem do koloryzacji był zdecydowanie moim ulubieńcem. Przede wszystkim fantastyczne, intensywne lub pastelowe kolory. Efekt utrzymywał się do około 5-7 myć, intensywność koloru malała po około 3/4 myciu. Nie przesuszył moich rozjaśnionych włosów. A w dodatku przepięknie pachnie!
Venita, Kolorowa pianka do włosów
Używałam jej już kilka lat temu i po rozjaśnieniu włosów postanowiłam do niej wrócić. Pianka jest bardzo wydajna i ma ogromną paletę kolorów. Używałam jej najczęściej, jednak kolor wypłukiwał się dość szybko i niestety, co jest dość istotne - nigdy nie wypłukał się do końca. Nie wiem czy to przez to, że włosy były rozjaśniane.. Kiedy przygotowywałam się do pożegnania z pięknym różem i powrotem do brązu cały czas część moich włosów była pastelowo różowa. Z tym produktem trzeba uważać i brać go na dystans. 



Yves Rocher, Odżywka przywracająca blask z wyciągiem z nagietka
To bardzo fajna odżywka! Swoją konsystencją i działaniem bardziej przypomina maskę do włosów. Po jej użyciu włosy są miękkie i błyszczące. Plus za wygodne opakowanie! 


Jak Wasze denka? Może znacie któryś z tych produktów.. Jeżeli używacie maseczek Bania Agafii polećcie mi jakąś ;)


Udostępnij:

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twój czas poświęcony na przeczytanie mojego wpisu. Jeśli Ci się spodobał - skomentuj i zostań ze mną na dłużej!
Odwiedzam blogi, które zostawiły ślad po sobie, a także często rewanżuję się za obserwacje.
Komentarze z linkami do blogów będą usuwane.