Witajcie
po mojej długiej nieobecności!
Projektu denko w maju nie było z uwagi na niewielką ilość produktów jakie mogłabym Wam pokazać.. A w czerwcu tyle się tego
uzbierało, że ten wpis podzielę na dwie części. Jedna z pielęgnacją i druga
część z kosmetykami kolorowymi.
Miłej
lektury!
Gilette Satin Care, Żel do golenia
Jeżeli
miałabym wybrać pomiędzy pianką do golenia, a żelem – zdecydowanie wybieram
żel. Ten żel kupiłam w promocji razem z maszynka Gilette z wymiennymi końcówkami,
która sprawdziła się rewelacyjnie. Żel o
przyjemnym zapachu, nie podrażnia, pomaga usunąć niepotrzebne włoski. Niestety
to co nie podoba mi się w nim, to jego wydajność. 75ml nie starczyło nawet na
miesiąc używania. Na pewno sprawdzi się do wakacyjnej kosmetyczki. Obawiam się,
że pełnowymiarowy produkt również skończy się szybciej niż oczekuję, dlatego
nie kupię go ponownie.
Garnier Essentials skóra wrażliwa, płyn dwufazowy 2w1 do demakijażu
Fantastyczny produkt. Rozpuści każdy rodzaj makijażu i nie zostawia nieprzyjemnej warstwy na skórze. Miałabym jedynie wątpliwości co do wydajności. Ale jestem przyzwyczajona do płynów miceralnych o pojemności 400ml, dlatego nie mogę być obiektywna do końca.
Garnier Fructis Grow Strong, szampon wzmacniający
Prawdopodobnie
jeszcze nie miałyście okazji się o tym przekonać, ale uwielbiam szampony z tej
serii! Żaden szampon mi tak nie pasuje, jak właśnie Garnier Fructis. Ten należy
do nowości i jest w niebiesko zielonkawej butelce. Przede wszystkim
niesamowicie pachnie. Według mnie jego zapach przebija serie różową i
pomarańczową. Spełnia swoje podstawowe zadanie – doskonale oczyszcza skórę
głowy i włosy. I tu się zatrzymam, ponieważ nie jestem w stanie stwierdzić, czy
faktycznie wzmacnia włosy. Producent na opakowaniu informuje o tym, że szampon
jest przeciw wypadniu włosów oraz jest przeznaczony do włosów osłabionych. Obecnie
zmagam się z problemem wypadających na potęgę włosów i próbuję to zatrzymać
wcierkami, ampułkami i tabletkami. Szampon nie pomógłby mi za bardzo przy AŻ
tak nasilonym problemie. Na pewno do niego wrócę.
Ziaja Liście Manuka, tonik do twarzy zwężający pory
Tonik,
który nie zrobił na mnie specjalnego wrażenia. Oczyszcza skórę i porów nie
zwęża. Ma przyjemny zapach i uciążliwy aplikator, do którego można przywyknąć.
Dzięki tej pompce zużywamy o wiele mniej produktu, co jest plusem. Już używam
kolejnego opakowania, ale trzeciego pod rząd nie będzie.
Ziaja Liście Manuka, krem mikrozłuszczający z kwasem migdałowym na noc
W końcu go zużyłam! Do samego kremu nie mam zastrzeżeń. Nie zrobił na mnie ani efektu wow, ani mnie nie rozczarował. Był po prostu ok. Jednak przy używaniu go niemal codziennie miałam wrażenie że on się nigdy nie skończy.. Chciałam zacząć już jakiś nowy, a tu stop! Ziaja ciągle stoi na półce. Na razie nie mam zamiaru go kupić.
Ziaja Liście Manuka, krem mikrozłuszczający z kwasem migdałowym na noc
W końcu go zużyłam! Do samego kremu nie mam zastrzeżeń. Nie zrobił na mnie ani efektu wow, ani mnie nie rozczarował. Był po prostu ok. Jednak przy używaniu go niemal codziennie miałam wrażenie że on się nigdy nie skończy.. Chciałam zacząć już jakiś nowy, a tu stop! Ziaja ciągle stoi na półce. Na razie nie mam zamiaru go kupić.
Loreal Skin Perfection, Serum do twarzy
Przynaje się, że nie używałam go regularnie.. Dlatego wszystkich efektów prawdopodobnie przez moje niedbalstwo nie dostrzegłam. Na pewno mogę napisać o nim i tak wiele dobrego. Skóra po aplikacji serum jest miękka, wygładzona i doskonale przygotowana do makijażu. Nie wiem czy to złudzenie, ale makijaż na tym serum wyglądał o wiele lepiej niż bez. Łatwa aplikacja, estetyczne opakowanie. Obecnie używam kremu z tej serii. Prawdopodobnie kupię.
Evian, Naturalna
woda mineralna do twarzy
Woda
termalna, woda mineralna.. Mnie służy głównie w jednym celu – spryskiwanie gąbki
do podkładu. Kupuję najtańszą z promocji i wykorzystuję wtedy kiedy spieszy mi
się i nie moczę całej gąbki pod wodą. Może podczas upałów przetestuje jak się
sprawdza jako dodatkowe nawilżenie i chłodzenie twarzy.
Babuszka Agafia, Niebieska
maska do twarzy głęboko oczyszczająca
Ta
maska była pierwszym produktem tej marki. Dużym plusem jest jej niewygórowana cena
( od 5 do 10zł). Spore 100ml opakowanie, które jest wygodne pozwala na
całkowite wykorzystanie produktu. W przypadku masek w tubkach jest z tym nieco
gorzej. Co do najważniejszego, czyli działania. Czy głęboko oczyszcza? Nie
powiedziałabym. Na pewno skóra po aplikacji jest przyjemna w dotyku, wygładzona
i miękka. Mamy poczucie świeżości i oczyszczenia. Zaskórników nie usuwa, bo
cudów aż takich to nie ma. Prawdopodobnie kupię. Może nie tą samą, ale inną tej
marki z pewnością.
BeBauty Sól do
kąpieli
To
mój zdecydowany ulubieniec z działu kosmetycznego w Biedronce. Sól często jest
na promocji, na której kupimy go za niecałe 4zł. Niewielka ilość wystarczy, aby
zapach rozprzestrzenił się po całej łazience, dał kolor wodzie. Kąpiel jest
przyjemna, skóra po niej pozostaje przyjemna, bez wrażenia wysuszenia. Dla
każdej z Nas znajdzie się odpowiedni wariant zapachu. Mam już kolejną w swojej
łazience.
Używałyście któryś z tych produktów? Jak sprawdziły się u Was? Macie podobne odczucia, jak ja?
Polecacie jakiś dobry krem na noc?
Koniecznie napiszcie w komentarzach!
Bardzo lubię ta serię Ziaji i zawsze będąc w Polsce staram się coś z niej kupić :)
OdpowiedzUsuńMasz jeszcze jakieś ulubione kosmetyki polskich producentów? ;)
UsuńLubie Ziaję. Toniku nigdy nie miałam :)
OdpowiedzUsuńSól kupiłam ostatnio za mniej niż 3 zł, ale powiem Ci, że bez szału, bardzo szybko mi kolor zniknął ale może też wsypałam za mało. Maseczki od Bania Agafii kupiłam dzięki Tobie i na dniach będzie recenzja :D Tonik z Liście Manuka się u mnie nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńHm, to dziwne, bo u mnie zawsze ten kolor jest dość wyraźny. Można sypnąć więcej bo jest wydajna i tania ;d o, czekam w takim razie! I którą maskę wybrałaś?
UsuńZ wszystkich twoich produktów nie miałam tylko serum loreal i wody mineralnej evian. Resztę miałam u mnie sprawdził się szampon Garniera, żel do golenia satin care uwielbiam podobnie jak sole z biedronki. Natomiast maseczka agafi nie robiła nic specjalnego a liście manuka (cała seria) wysuszyła mi masakrycznie skórę.
OdpowiedzUsuńA jakaś inna seria z Ziaji Ci odpowiada?
UsuńNa zielono ;)
OdpowiedzUsuńups :P nie znam żadnego produktu :)
OdpowiedzUsuńTo aż dziwne! Może coś wpadło w oko i się zainteresujesz?;d
Usuń